Bajka o Amelce, Janku i psie Dyziu
Bajka o Amelce, Janku i psie Dyziu
W kaszubskiej wsi Runowo, nieopodal Lęborka i Słupska, otoczonej malowniczymi krajobrazami, znajdował się Pałac pod Bocianim Gniazdem. Był to niezwykły pałac, gdzie dzieci mogły przeżyć niesamowite przygody. Właśnie tam na ferie zimowe przyjechało dwoje przyjaciół: Amelka i Janek. Oboje byli bardzo podekscytowani, bo mieli zamiar przeżyć super przygodę w stajni Pałac Runowo.
Kiedy dotarli na miejsce, zobaczyli wspaniałe konie biegające po pastwisku. Były to niesamowite zwierzęta: wspaniały Ares, delikatna Burza, a także szalona Bajka, Lolek i Henio. Amelka i Janek już nie mogli się doczekać, aby poznać te wspaniałe stworzenia, ale zanim zdążyli wsiąść na konie, zauważyli sympatycznego psa, który z uśmiechem podbiegł do nich.
— Cześć! Jestem Dyzio! — powiedział pies, merdając ogonem. — Czy chcecie przenieść się do magicznego świata pełnego radości, zabawy i mnóstwa zwierząt?
Amelka i Janek, zaskoczeni i podekscytowani, zgodzili się natychmiast. Dyzio zabrał dzieci do stajni, gdzie wybrały po jednym koniu i w mgnieniu oka znaleźli się w krainie, gdzie wszystko było kolorowe i pełne uśmiechów. Wszędzie wokół biegały wesołe zwierzęta, a w powietrzu unosił się zapach świeżego siana i kwiatów.
— Tutaj możecie jeździć na koniach i bawić się z innymi zwierzakami! — oznajmił Dyzio, prowadząc ich w stronę stajni. — Dzisiaj pojedziemy na wycieczkę na Grey Goose M oraz Lotessie.
Dzieci nie mogły uwierzyć własnym oczom. Z radością wsiadły na konie, a Dyzio biegał obok nich, szczekając z radości. Po chwili wszyscy troje galopowali przez piękne łąki, podziwiając malownicze widoki. Amelka i Janek czuli się wolni jak ptaki, a ich serca wypełniała radość.
— To jest niesamowite! — krzyknęła Amelka, a Janek potakiwał głową, nie mogąc wyjść z podziwu.
Po długiej jeździe zatrzymali się przy urokliwej polanie, gdzie Dyzio pokazał im, jak można bawić się z innymi zwierzętami. Były tam wesołe króliki, które skakały wokół, a także małe kotki, które bawiły się w chowanego.
Kiedy nastał wieczór, Dyzio zaprowadził ich z powrotem do pałacu, gdzie czekał na nich ciepły posiłek i mnóstwo smakołyków. Amelka i Janek nie mogli uwierzyć, że ferie w Runowie mogą być tak wspaniałe. W ich sercach zagościły niezapomniane wspomnienia i pragnienie powrotu.
— Dziękujemy, Dyziu! To były najlepsze ferie w życiu! — powiedziały dzieci, tuląc psa.
Dyzio uśmiechnął się szeroko, merdając ogonem, wiedząc, że dzięki nim w magicznym świecie zawsze będzie pełno radości i zabawy.